Все представляют себе твердые копыта, когда думают о коне. Но они такими сразу не становятся. При рождении у маленькой лошади есть лишь нежные мягкие «перья». Со временем они твердеют, позволяя животному спокойно
i przednio-tylnej palca konia. Oceniane parametry Projekcja boczna Grubość podeszwy i jej tworzywa (ang. sole thickness) Podeszwa kopyta jest istotnym ele-mentem chroniącym kość kopytową od spodu. Pomiar grubości podeszwy wykonuje się, mierząc odległość pomię-dzy brzegiem podeszwy a brzegiem podeszwowym kości kopytowej (nasa -
kopyta, a nelze vyloučit ani vrozené kloubní vady. Zajímavostí je absence kloubních kroužků u fosílií 3-20mil. let starých. Kratké, vysokofrekvenční chody predisponují kopyta k nízkým kroužkům. Vlevo pravá přední končetina se zřetelným kroužkem. Vpravo korunkový kloub s pokročilou osifikací. Podotrochlóza.
Ochwat u konia – pierwsza pomoc. Pierwszą czynnością, jaką powinniśmy wykonać, zauważywszy niepokojące objawy u naszego zwierzęcia, jest natychmiastowe wezwanie lekarza weterynarii. Specjalista po zbadaniu konia postawi diagnozę oraz podejmie się jego leczenia. Ważnym działaniem przed przybyciem lekarza jest całkowite
Péče o kopyta koní - kopytní nože, kleště, rašple, brusné a řezné kotouče, masti na kopyta, olej na kopyta, bukový dehet, chladící gel, háčky na kopyta, Zemědělské potřeby M+S s.r.o. - Minářová Sedlák, prodej koňské potřeby, chovatelské potřeby pro koně.
Hasło do krzyżówki „uszkodzenie kopyta konia lub racicy wywołane przebiciem podeszwy, strzałki rogowej lub opuszki” w leksykonie krzyżówkowym W naszym internetowym słowniku definicji krzyżówkowych dla wyrażenia uszkodzenie kopyta konia lub racicy wywołane przebiciem podeszwy, strzałki rogowej lub opuszki znajduje się tylko 1
Sdv0C. Łódzka prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie klaczy, która kilka dni leżała na polu bez opieki. Zwierzę było zaniedbane, nie mogło się podnieść, miało przerośnięte kopyta, wzdęty brzuch i choroby skóry. Właściciel konia twierdził, że o niego dbał. Klacz zmarła mimo pomocy wtorek zaniepokojeni mieszkańcy zadzwonili do dyżurnego Straży Miejskiej Łodzi, informując, że od kilku dni widzą leżącego na polu konia, który nie może się podnieść. Kiedy funkcjonariusze Animal Patrolu pojechali na miejsce, potwierdzili te informacje. - Klacz leżała na boku, była bardzo słaba i zaniedbana - mówi rzeczniczka łódzkiej formacji Joanna Prasnowska: - Klacz miała wzdęty brzuch, poprzerastane kopyta, na skórze liczne zmiany - świerzb i pchły. Widać było, że od lat nie oglądał jej lekarz weterynarii. Mimo ogromnej pomocy odeszła od nas we wtorek rano - powiedziała strażniczka miejska. Dodała, że do Prokuratury Rejonowej Łódź Górna zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia leżała kilka dni na polu bez pomocy właścicielaAnimal Patrol Straży Miejskiej w ŁodziWłaściciel klaczy: nie potrzebowała pomocy lekarza weterynarii, była miejsce, gdzie koń leżał od kilku dni, przyszedł jego właściciel. Starszy mężczyzna w rozmowie ze służbami nie miał sobie nic do Klacz jest już stara, nie potrzeba jej pomocy weterynarza, jak się jej polepszy, wtedy wstanie i wróci do gospodarstwa - relacjonuje słowa mężczyzny Joanna leżała kilka dni na polu bez pomocy właścicielaAnimal Patrol Straży Miejskiej w ŁodziProkuratura wszczęła dochodzenie. Będzie sekcja zwłok klaczy- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Łódź Górna wpłynęło w środę — potwierdził prokurator Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Będzie przeprowadzone dochodzenie w celu ustalenia, czy dopuszczono się przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt. W celu ustalenia kompleksowych obrażeń zwierzęcia zostanie przeprowadzona też jego sekcja zwłok - zapowiedział prokurator znęcania się nad zwierzętami lub nieuzasadnionego uśmiercenia zwierzęcia zagrożone jest karą 3 lat pozbawienia wolności. Klacz leżała od kilku dni na polu na obrzeżach ŁodziAutor:pk//rzwTVN24 ŁódźŹródło zdjęcia głównego: Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi
Miłośnicy koni często powtarzają, że bez kopyt nie ma konia. To powiedzonko jest bardzo prawdziwe – w końcu to one pozwalają mu się poruszać. Wszelkie uszkodzenia, choroby i kontuzje mogą na długo wykluczyć konia z jakiejkolwiek aktywności, w skrajnych przypadkach nawet na zawsze. Pielęgnacja kopyt to proces ciągły – nie możesz zajmować się tym od przypadku do przypadku i bagatelizować tej kwestii, bo koń wcale nie poradzi sobie sam. O czym należy pamiętać? Jak zająć się odpowiednio końskim kopytem? Poniżej przedstawiamy najważniejsze wskazówki. 1. Jak dbać o końskie kopyta? 2. Kopyto konia – poznaj je 3. Regularne sprawdzanie 4. Czyszczenie krok po kroku 5. Wizyty kowalskie 6. Dbaj o podkowy 7. Odpowiednie żywienie 8. Pielęgnacja kopyt – podsumowanie Jak dbać o końskie kopyta? Każdy doświadczony koński opiekun i miłośnik koni doskonale wie, że kluczem do prawidłowej opieki jest nie traktowanie tego, jako przykrego obowiązku. Bo przecież pielęgnacja kopyt, czy po prostu konia jako takiego, może być bardzo przyjemne. Pomoże zbudować więź między koniem a człowiekiem i dopilnować, by zwierzę zawsze było w dobrej kondycji i wspaniale się prezentowało. Same chęci jednak nie wystarczą. By odpowiednio pielęgnować końskie kopyta przydadzą się też wiedza, narzędzia i samozaparcie. To ostatnie jest szczególnie ważne, bo pozwoli na zachowanie regularności – a nawet najlepsza opieka nad końskimi kopytami nie zda się na nic, jeśli będzie nieregularna. Co się liczy jeszcze, poza regularnością? Kopyto konia – poznaj je Nie ma dwóch koni o takich samych kopytach – przebyte urazy, narastający róg kopytowy, wszystko to wpływa na ich wygląd. Poznanie ich, czy wręcz – nauczenie się ich na pamięć, może sporo ułatwić. Jeśli dokładnie je poznasz, będziesz mógł już na pierwszy rzut oka stwierdzić, jak wygląda prawidłowe kopyto konia, bo będziesz mieć w pamięci pewien wzorzec, który pasuje do danego zwierzęcia. W ten sposób będziesz mógł zareagować zawsze wtedy, gdy kopyto zacznie w jakikolwiek sposób odstawać od normy. Zaoszczędzisz sporo czasu i nie dopuścisz do pogorszenia stanu konia – dzięki czemu ewentualne leczenie będzie krótsze i bardziej efektywne. Regularne sprawdzanie Wiele osób o tym zapomina. Jeśli masz konia pod siodło – najlepiej i najbezpieczniej jest sprawdzać końskie kopyta nie tylko po jeździe, ale też przed nią. Jeśli Twój koń jest koniem pociągowym, rób tak samo – sprawdzaj jego kopyta przed i po pracy. To naprawdę ma duże znaczenie – jeśli zaczniesz pracować z koniem, a on będzie miał w rowkach przy strzałce lub w części podeszwowej kopyta, na przykład jakieś ciało obce, może stać mu się krzywda. Będzie zmuszony poruszać się z czymś w kopycie, a Ty go dodatkowo dociążysz swoim ciężarem podczas jazdy. Nawet jeśli sprawdzałeś po wcześniejszej jeździe, dopóki nie sprawdzisz, nie będziesz miał stuprocentowej pewności, że coś nie wbiło się w kopyto konia w międzyczasie. Czyszczenie krok po kroku Wiesz już, że kopyta należy często sprawdzać i czyścić je w razie potrzeby nawet kilka razy dziennie. Jak się do tego zabrać? Doświadczeni hodowcy wskazują, że czyszczenie kopyt najlepiej zacząć w kolejności: lewa przednia noga, lewa tylna, prawa przednia i prawa tylna. Żeby cały proces przebiegał bez zakłóceń, najlepiej konia przywiązać tak, by zapewnić sobie swobodę ruchu, ale by koń nie mógł się wyrwać. Kopyta wyczyścisz kopystką. Użyj twardej, ostrej części do usunięcia ciał obcych, które mogły zanieczyścić kopyto – w ten sposób wyciągniesz na przykład piasek, obornik, patyki, kamienie i inne niepożądane obiekty. Kopystką operuj od piętki do tzw. „palca kopyta”. Jej drugą stroną, szczotką, wymieciesz brud, kurz i inne zanieczyszczenia z kopyta. Przed i po czyszczeniu kopyt płucz kopyta wodą, a w celu ich dezynfekcji w roztworze soli. Wizyty kowalskie Kowal wcale nie jest wymarłym zawodem. Nadal zajmuje się opieką nad kopytami. Robi o wiele więcej niż po prostu je podkuwa, dba też o to, by końskie kopyto wyglądało tak, jak powinno. Koryguje ich kształt po przebytych chorobach, dba o to, by kopyto nie przerosło i nadaje im odpowiedni kształt. Częstotliwość z jaką Twojego konia powinien odwiedzić kowal jest rzeczą dość indywidualną. Wszystko zależy od stanu kopyt, tempa ich narastania, ewentualnych chorób czy podkuwania. Hodowcy przyjmują, że werkowanie, czyli ścieranie rogu kopytowego, który nadmiernie się rozrósł najlepiej przeprowadzać co 6-8 tygodni. Robienie tego zbyt rzadko może doprowadzić do poważnych przerostów, a zbyt często uszkodzić końskie kopyto. Jeśli koń jest podkuty, przekuwanie też najlepiej przeprowadzać co 6 tygodni – zbyt częste przekuwanie może bardzo źle wpłynąć na kondycję kopyt. W dodatku jeśli koń jest kuty, raz do roku najzdrowiej jest go rozkuć na co najmniej 2-3 miesiące. W ten sposób końskie kopyto odpocznie od podków. W tym czasie dostosuj poziom pracy konia do jego stanu, czyli pozwól mu na swoiste wakacje. Podkowy zaburzają naturalną elastyczność kopyt i jeżeli nie są konieczne, to lepiej ich nie zakładać; opcjonalnie możesz założyć koniowi specjalne buty, tylko na czas jego wzmożonej aktywności i przy niebezpieczeństwie urazów. Dbaj o podkowy To wcale nie tak, że możesz całkowicie zapomnieć o podkowach aż do następnej wizyty kowala. Jako opiekun konia musisz zawsze zwracać na nie uwagę i odpowiednio o nie dbać. Gwoździe, które przytwierdzają podkowę do kopyta muszą być przycięte i nie mogą wystawać, muszą być dobrze zagięte. Jeśli zaczynają się odginać i wystawać z kopyt, mogło dojść do poluzowania się podków. W takim przypadku musisz je zagiąć tak, by koń się nie pokaleczył. Najlepiej jest, oczywiście, w takiej sytuacji wezwać kowala, ale nie zawsze może być dostępny od ręki, bo ma swój terminarz wizyt, czasem bardzo napięty. Dlatego możesz nauczyć się samodzielnie zdejmować podkowy w podbramkowych sytuacjach. Wtedy, gdy są mocno poluzowane i Twojemu koniowi grozi z ich powodu kontuzja, a kowal jest właśnie niedostępny w najbliższym czasie. To też przydatna umiejętność podczas wizyt lekarza weterynarii. Pamiętaj jednak, by nigdy nie zdejmować tylko jednej podkowy – wyłącznie obydwie tylne lub przednie Koń może poruszać się na dwóch podkowach, jeśli jest podkuty tylko na tylnych lub tylko na przednich nogach, ale chodzenie na trzech nie jest najzdrowsze i najbardziej komfortowe – może sprawiać zwierzęciu wiele problemów Odpowiednie żywienie Kopyto konia jest wytworem rogowym, tak samo jak ludzki paznokieć. W ten sposób najłatwiej sobie uświadomić, dlaczego odpowiednie żywienie jest tak ważne. W przypadku ludzi wygląd i stan paznokci bardzo często oddaje ich dietę i to, czy organizm ma wystarczającą ilość witamin, minerałów i innych składników odżywczych. Z koniem jest dokładnie tak samo. Ważne są też indywidualne skłonności koni – niektóre po prostu mają kopyta twarde i mocne, u innych są one delikatne i wrażliwe na uszkodzenia, dokładnie tak, jak w przypadku ludzkich paznokci. Odpowiednia dieta skonsultowana z lekarzem weterynarii może pomóc zachować kopyta w najlepszym dla nich stanie, nawet mimo skłonności danego osobnika. Możesz też zainteresować się dodatkami paszowymi, bardzo dobre efekty daje biotyna. Wszystko zależy oczywiście od uwarunkowania danego osobnika, na efekty też musisz poczekać kilkanaście miesięcy, bo zobaczysz je w pełnej krasie dopiero wtedy, gdy kopyto będzie rosło, ale hodowcy, którzy zdecydowali się na dodanie koniowi biotyny do diety z reguły bardzo chwalą sobie to rozwiązanie. Pielęgnacja kopyt – podsumowanie Pielęgnacja kopyt to zadanie, które właściwie nigdy się nie kończy. Prowadzona regularnie i umiejętnie sprawi, że koń będzie zdrowy – kopyta nie będą utrudniać mu sprawnego poruszania się. Jak czyścić kopyta konia? Po pierwsze rób to często, a po drugie używaj do tego profesjonalnej kopystki. Po każdym czyszczeniu natłuszczaj końskie kopyta specjalnym olejem. Końskie kopyta sprawdzaj i w razie konieczności czyść zawsze przed pracą z koniem i zaraz po niej. W ten sposób unikniesz groźnych chorób kopyta. Bardzo ważne są też regularne wizyty kowala – ich częstotliwość w dużej mierze zależy od indywidualnych uwarunkowań konia, ale ogólnie przyjmuje się, że takie wizyty powinny się odbywać co 6-8 tygodni. Warto też samodzielnie nauczyć się zdejmować podkowy, jeśli koń jest kuty. To może bardzo pomóc w nagłych sytuacjach, gdy koniowi potrzebna jest natychmiastowa pomoc, a kowal w najbliższym czasie jest niedostępny. Kopyta są dla konia wytworem naskórka tak samo jak ludzkie paznokcie. Ich stan w dużej mierze zależy też od odpowiedniej diety i ogólnego stanu zdrowia. Jeśli uważasz, że dieta Twojego konia jest niekompletna, skonsultuj ją z lekarzem weterynarii lub specjalistą od żywienia koni.
Niegdyś króliki kojarzyły się praktycznie wyłącznie ze zwierzętami hodowlanymi – rozmnażano i utrzymywano je na mięso i futro. Obecnie jednak króliki coraz częściej traktowane są jak zwierzęta domowe i nie dziwi to już większości z nas. Słyną one ze swojego uroczego wyglądu, ale też towarzyskości i przyjaznego charakteru. Nie są też specjalnie wymagające – choć nie oznacza to, że nie należy o nie dbać. Do obowiązku ich właścicieli należy zapewnienie im odpowiednich warunków do życia i prawidłowego rozwoju. Króliki są stworzonkami bardzo delikatnymi, dlatego należy na nie uważać. Na szczególną uwagę zasługują zęby królika. Jeśli je zaniedbasz, możesz sprawić swojemu pupilowi wiele niepotrzebnego cierpienia. Co warto wiedzieć o zębach królika? Przeczytaj! 1. Czym charakteryzują się zęby królika? 2. Najczęstsze problemy z królikami. Zęby, ich przerost i przycinanie Przerost zębów królika Wady zgryzu u królika 3. Zęby królika – podsumowanie Czym charakteryzują się zęby królika? Zęby królika same w sobie są dość wyjątkowe. Królik ma ich aż 28. Wyposażony jest też w podwójne siekacze – druga para znajduje się bezpośrednio za pierwszą. Jest to ich cecha anatomiczna, która odróżnia zajęczaki od gryzoni. Szczury czy myszy mają bowiem tylko po jednej parze siekaczy. Na dwadzieścia osiem zębów królika składa się: dwanaście trzonowców, dziesięć przedtrzonowców i sześć siekaczy. Króliki nie posiadają kłów, ponieważ po prostu ich nie potrzebują – są typowymi roślinożercami. Małe króliki, jak wszystkie ssaki, mają zęby mleczne. Wymieniają się one po około 4-5 tygodniach życia. Uzębienie królika należy do naprawdę wyjątkowych. Zęby królików są w stanie rosnąć przez całe życie – podobnie jest w przypadku innych gryzoni. Wzrostowi podlegają nie tylko siekacze, ale też trzonowce. Chociaż to właśnie siekacze rosną najszybciej. Tempo wzrostu zębów u królika jest różne. W przypadku siekaczy mogą to być nawet dwa-trzy milimetry tygodniowo. Króliki jedzą w sposób dość charakterystyczny – za pomocą siekaczy tylko chwytają pożywienie i rozcinają je na mniejsze fragmenty. Żują tylko za pomocą trzonowców. W dodatku podczas żucia poruszają żuchwą na boki. Jest to bardzo ważne, bo w ten sposób nie tylko dokładnie gryzą jedzenie, ale też równomiernie ścierają swoje zęby. Zęby królika cechują się też dysproporcją, która widoczna jest pomiędzy dolnym a górnym łukiem zębowym. Ten górny jest znacznie grubszy. Najczęstsze problemy z królikami. Zęby, ich przerost i przycinanie Delikatny zwierzak o długich zębach – tak właśnie kojarzy się królik. Zęby zdrowego królika są naturalnie mocne. Wydaje się, że długie zęby u królika to coś normalnego, jednak zdarzają się przypadki, kiedy zwierzak nie ściera ich prawidłowo. Wtedy nadmierny wzrost zęba powoduje u królika przykre dolegliwości. Jeśli zauważasz, że z samym królikiem bądź jego zębami dzieje się coś niewłaściwego, nie wahaj się i skorzystaj z pomocy lekarza weterynarii. Królik, który ma problemy z zębami może cierpieć nie tylko z powodu bólu, ale też z głodu – fizycznie nie będzie w stanie nic zjeść, nawet mimo chęci. A to bardzo groźna sytuacja. Jakie są najczęstsze problemy, które spotykają uzębienie naszych królików? Ból towarzyszący dysfunkcjom w obrębie jamy ustnej jest bardzo dotkliwy i z pewnością wpłynie na zmniejszenie, a nawet całkowitą utratę apetytu u królika. Konsekwencje są bardzo poważne, gdyż nawet krótkotrwała głodówka, może być dla zwierzęcia tragiczna w skutkach. Jako że są to wyjątkowo ciche zwierzęta – tylko uważna ich obserwacja pomoże na wczesnym etapie wykryć wet. Hanna Pietruszka Przeczytaj także: Czy królik może jeść mlecz i pokrzywę? Przerost zębów królika Przerost zębów u królika jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko defektem kosmetycznym. Najczęściej możesz go zaobserwować na siekaczach. To one rosną najszybciej, więc przy problemach z niewłaściwym ścieraniem zębów, jako pierwsze zaczną wystawać z pyszczka lub sprawiać zwierzakowi dyskomfort. Musisz jednak pamiętać, że przerost może dotyczyć także zębów trzonowych. Tych zębów nie widać, dlatego należy zwracać uwagę na wszelkie nieprawidłowości w zachowaniu królika, by wykryć problem. Królik ze zbyt długimi zębami może zacząć cierpieć z powodu bólu – takie uzębienie może ranić przede wszystkim język i policzki. Będzie miał też problemy z właściwym pobieraniem czy rozgryzaniem pokarmu. Może wystąpić u niego pozorny brak apetytu. Pozorny, bo zwierzak będzie chciał jeść, ale po prostu nie będzie w stanie tego robić. Jeśli będzie w stanie, może pobierać tylko miękki pokarm lub w ogóle odmówić jedzenia. Przerośnięte zęby mogą być też słabsze – proces mineralizacji nie będzie przebiegał tak, jak należy. Zwierzątko może też zacząć się ślinić w sposób niekontrolowany, popaść w apatię i ogólne odrętwienie – zarówno z głodu, jak i z odczuwanego bólu. Właśnie dlatego tak ważne jest odpowiednie ścieranie zębów. Nie musisz tego robić Ty, króliki na ogół doskonale radzą sobie z tym same, jeśli mają taką możliwość. W ścieraniu zębów pomaga im siano. Siano jest też podstawą ich wyżywienia, dlatego nigdy nie powinno go zabraknąć. Poza nim w jadłospisie królików warto uwzględnić gałązki – to właśnie one zapewnią naszemu królikowi odpowiednie ścieranie uzębienia. Pamiętaj, że nie mogą być za twarde – króliki też są w stanie połamać sobie zęby. Możesz podawać mu do gryzienia gałązki jabłoni, wiśni, czereśni czy na przykład gruszy. Jeśli zęby królika są już bardzo długie, bo zwierzak albo nie miał możliwości ich ścierania, albo sobie z tym nie radził, konieczna jest interwencja lekarza weterynarii. To on podejmie decyzję i w razie konieczności przeprowadzi zabieg przycięcia zbyt długich zębów. Samodzielne przycinanie zębów królikowi nie jest dobrym pomysłem. Lekarz weterynarii ma na ten temat odpowiednią wiedzę i doświadczenie, które pozwala mu na przeprowadzeniu zabiegu sprawnie i bez sprawiania królikowi zbędnego bólu. W tym celu wybierz lekarza weterynarii, który specjalizuje się w małych zwierzątkach. Nigdy nie powinieneś tego lekceważyć – przycinanie zębów trzonowych w niczym nie przypomina przycinania paznokci. To poważny zabieg. Jeśli zostanie przeprowadzony niewłaściwie, może dojść nawet do złamania kości szczęki królika, pęknięcia zębów poniżej linii dziąseł, odsłonięcia miazgi zębowej i wielu innych, przykrych i bardzo bolesnych dla królika konsekwencji. Wady zgryzu u królika Królik może nie ścierać zębów prawidłowo także z powodu wad zgryzu. To niestety dość powszechny problem, do którego przyczyniła się spora miniaturyzacja tych zwierząt. Budowa zębodołów, tkanki okołozębowej, samych zębów czy nawet czaszki, może sprawić, że królik nie będzie miał prostego, prawidłowego zgryzu. Nawet niewielkie odchylenie linii żuchwy jest już problemem, bo zęby królika nie ścierają się wtedy równomiernie. Nadal jednak rosną. Części, które się nie ścierają, stają się coraz dłuższe, są też ostre, więc mogą w końcu zacząć wbijać się w ciało. Trzonowce niestarte od strony wewnętrznej ranią język, a te niestarte od strony zewnętrznej ranią policzki. W przypadku wad zgryzu królika konieczna jest wizyta u lekarza weterynarii. Może on nawet postanowić o konieczności całkowitego usunięcia części zębów – siekaczy czy trzonowców, jeśli wada zgryzu jest tak nasilona, że uniemożliwia zwierzakowi normalne funkcjonowanie. Czasami rozwiązaniem jest też regularne podcinanie zębów w gabinecie lekarza weterynarii, ale to zabieg stresujący dla królików. To bardzo podatne na stres zwierzątka, dlatego, aby oszczędzić im nerwów i bólu, może zapaść decyzja o ekstrakcji części zębów. Nie martw się, królik, który utraci część uzębienia, nadal jest w stanie pobierać pokarm – zwierzak jest w stanie szybko przystosować się i znowu zacząć jeść normalnie. Często zdarza się też, że królik, który został poddany takiemu zabiegowi je lepiej – w końcu może to robić bez bólu i problemów. Nie zawsze jednak krzywy zgryz będzie wymagał tak radykalnych kroków, jak usunięcie zębów. O tym, czy jest to konieczne, zadecyduje lekarz weterynarii. Może on nawet podjąć decyzję o pozostawieniu zębów, jeśli wadę da się skorygować w inny sposób i zwierzak nadal będzie mógł ścierać swoje zęby. Jeśli do deformacji dochodzi bardzo często, a każda wizyta u lekarza weterynarii powoduje u królika ogromny stres, może dojść do decyzji o ekstrakcji zębów. Jeśli do patologicznego przerostu dochodzi jednak rzadko, a zwierzak dobrze znosi wizyty u lekarza weterynarii – wtedy zęby są po prostu regularnie przycinane. Zęby królika – podsumowanie Zęby królika są w stanie rosnąć przez całe życie, zupełnie tak, jak u gryzoni. Od gryzoni zajęczaki, do których zalicza się królik, odróżnia to, że posiadają one podwójne siekacze. Króliki mają łącznie dwadzieścia osiem zębów. Muszą je regularnie ścierać, bo w innym wypadku będzie dochodzić do groźnych i bolesnych przerostów. Wtedy konieczna będzie wizyta u lekarza weterynarii. Będzie ona też pomocna przy różnorodnych wadach zgryzu, które nie pozwalają królikowi normalnie funkcjonować. Czasami będziemy musieli zdecydować się na zabieg przycinania zębów, a w przypadku poważniejszych objawów – usunięcie części uzębienia. Nigdy nie zajmuj się tymi kwestiami samodzielnie, bo możesz wyrządzić królikowi sporą krzywdę.
bardzo Wam dziękuje za pomoc dla Szczurka. Jedna wpłata przesądziła jego los i koń jest już w tej chwili bezpieczny. Szczurka kopyta są w fatalnym stanie. Zdeformowane, przerośnięte, sprawiające cierpienie tym samym najlepszy co mogę mu zaoferować, jest zapewnienie leczenia u specjalisty zajmującego się ochwatem. Szczurek jest już pod jego opieką. Wstępna ocena pozwala mieć nadzieję, że dla Szczurka jest szansa na pełen powrót do ktoś z Was chciałby nadal wspierać Szczurka, proszę o telefon do mnie lub o mail. Koń wymaga diagnostyki (RTG) leczenia, odpowiednich dla ochwatowców pasz i suplementów. To wszystko są duże koszty i Szczurkowi pomoc nadal się bardzo przyda. Szczurek wywalczył kilka dni życia… On nie musi umierać! Termin spłaty całej kwoty: Transport od handlarza 600zł. Szacowany koszt diagnostyki, leczenia, utrzymania przez 3 miesiące: 4600 zł Tamtego dnia przyjechałam do skupu zwierząt u handlarza. Akurat ładowali do ciężarówki kolejne konie. Widziałam lęk i ogromny smutek w oczach tych wszystkich zwierząt, które z każdym kolejnym krokiem zbliżały się do śmierci. Każdy krok był bardzo trudny, one już przegrały, nie miały wyjścia. Już nikt nie był w stanie im pomóc. Nie wszystkim się uda…Handlarz machnął do mnie ręką i powiedział, że mam chwilę poczekać, bo idzie ostatni. Był to mały czarny kucyk z kopytkami jak ciżemki, wyrywał się, skakał i wierzgał. Walczył. O własne życie…Bez namysłu krzyknąłem „Wezmę go!”, na co handlarz stanowczo odmówił i w szamotaninie odkrzyknął, że „Szczurek już nie istnieje!” A Szczurek jakby wiedział, że ważą się jego losy. Ten mały kucyk, ostatkiem sił, wyrwał się z rąk handlarza i kulawym galopem uciekł na drugi koniec posesji.„Dobra Monika, nie mam siły na to ścierwo. Trzymać go nie będę, bo wszystkie konie go ganiają, jest tutaj kompletnie zbędny! Tylko kłopot z nim.” 200 zł zadatku odroczyło zabicie Szczurka. Ale 26 maja muszę się za niego rozliczyć. Tego dnia przyjeżdża kolejna ciężarówka, więc Szczurek ma tylko jedną szansę. Muszę uzbierać na jego dług, który jest winien handlarzowi, a to aż 1700 złotych. Tyle potrzeba, żeby Szczurek nie umarł. Jeśli uda się go wykupić, będzie potrzebował długiej rehabilitacji, jego kopyta są w opłakanym stanie, każdy krok musi sprawiać mu niewyobrażalny ból. Jest bardzo wystraszony cała sytuacja, nie ma pojęcia, co się dzieje. Kiedy próbowałam do niego podejść, nawet nie chciał na mnie spojrzeć. Musi być bardzo skrzywdzony przez tam gdzie jest, jest tylko pasożytem. Nic niewartym śmieciem, który według nich powinien już dawno nie żyć, a oni powinni być bogatsi o parę judaszowych monet. Nie mam wątpliwości, że tak jest. Możemy go jeszcze uratować, zmienić jego los. W mojej fundacji, gdzie by żył, zwierzęta nie cierpią, nie są wykorzystywane. Nie muszą się martwić o jutro ani bać ludzi. Mogą spokojnie egzystować w swoim małym zwierzęcym świecie. Jednak by tak się stało, muszę najpierw zapłacić za Szczurkowe życie. Pomożesz mi? Proszę, niech walka, którą podjął w tamtym momencie, nie pójdzie na marne. Ratuję Szczurka 10 zł 50 zł 100 zł Inna kwota PayPal: fundacjakonikimoniki@ Dokonaj darowizny z imieniem Szczurek na konto PKO BP: 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785 IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785 Fundacja "KONIKI MONIKI" Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna Wyślij SMS o treści Szczurek na numer 7420 (koszt 4,92zł) na numer 7928 (koszt 11,07zł)Regulamin tapet DZIĘKUJEMY ZA POMOC NAJPILNIEJSZY RATUNEK Kajtek urodził się w chlewni, potem już było tylko gorzej… Kajtek przyszedł na świat kilka lat temu w chlewni, wśród świń, które były przeznaczone na ubój. Skąd się tam wziął i co robiła tam jego mama, nie wiem. Nie chcę wiedzieć. Usłyszałam jedynie, że gdyby nie jedna z córek właściciela, Kajtka już dawno by z nami nie było. Czaruś trafił tu, bo jego właściciel wybrał alkohol… Czaruś został zagłodzony, odkupił go handlarz, kiedy ten miał ogromną niedowagę. Zapewne za pieniądze, które został sprzedany, ten bez poświęconej chwili na refleksje i zastanowienie upoi się do nieprzytomności, zapominając o Czarku raz na zawsze. A co będzie potem? To już go nie obchodzi.
I. Zadbaj o suchy boks! Mokre podłoże w boksie sprzyja rozwijaniu bakterii w strzałce kopyta, co prowadzi do jej gnicia. Jeśli twój koń ma miękkie strzałki, wrażliwe na dotyk albo przy czyszczeniu znajdujesz na kopystce szaro-brunatną maź o zapachu zgnilizny, prawdopodobnie jest to gnicie strzałek. Aby do tego nie dopuścić, regularnie wymieniaj ściółkę, a latem usuwaj obornik. Konie, które wyjadają całą słomę, mogą być trzymane na trocinach – dzięki temu łatwiej o czystość w boksie. Wybieraj stajnie, w których podłoga w boksie posiada odpowiedni odpływ (dobrze sprawdzają się podłogi drewniane lub z kostki). II. Stosuj o zbilansowaną dietę! Jesteś tym, co jesz – twój koń również. Zbyt duża podaż węglowodanów niestrukturalnych (a więc skrobi) jest uznawana za podstawową przyczynę powstawania ochwatu, czyli zapalenia tworzywa kopytowego. Najczęściej dochodzi do tego przez nadmierną podaż paszy treściwej (więcej o paszach treściwych przeczytasz TUTAJ), jednak coraz częściej obserwuje się przypadki ochwatu w wyniku przejadania się wiosenną trawą, szczególnie przez kucyki. Z drugiej strony, niedobory żywieniowe powodują, że konie czerpią energię z białek budujących kopyta, przez co stają się one kruche i łamliwe. Należy również zadbać o dostarczanie koniom takich substancji odżywczych, jak biotyna, miedź, cynk oraz wysokiej jakości aminokwasy, dostępnych w formie suplementów diety. III. Regularnie padokuj! O ile na padoku nie zalega woda, padokowanie pozwala kopytom odpocząć od mokrego podłoża w boksie. Spacerując po pastwisku konie masują podeszwę kopyta, co według niektórych wspomaga jego wzrost i regenerację. Odpowiednia dawka ruchu pozwala również rozładować nadmiar energii, a więc zapobiega ochwatowi. Ale uwaga! Wiosną, kiedy trawy na pastwisku szybko rosną, konie zagrożone ochwatem powinny być wypasane wczesnym rankiem lub na zacienionych kawałkach łąki – wtedy zawartość węglowodanów niestrukturalnych, które przyczyniają się do powstania ochwatu jest najmniejsza. IV. Jeźdź po odpowiednim podłożu! Jazda po twardym podłożu może powodować podbicie charakteryzujące się kulawizną, ciepłotą kopyta i jego wrażliwością na dotyk. Szczególnie narażone są na nie konie z wrażliwą podeszwą kopyta. Jeśli twój koń nie jest podkuty, zawsze przejeżdżaj stępem przez asfalt i beton. Dbaj o to, aby na ujeżdżalni nie było kamieni ani innych ostrych przedmiotów. Następując na nie, koń może nie tylko się podbić, ale również nagwoździć, a więc przebić podeszwę kopyta. W terenie jeźdź tylko po znanych drogach, unikaj szczególnie tych kamienistych oraz ścieżek, z których wystają korzenie. V. Czyść kopyta przed i po jeździe oraz po powrocie z padoku! Podczas jazdy oraz padokowania w strzałce kopyta, oprócz piachu, mogą utknąć kamyki. Jeśli ich nie usuniesz, koń może się podbić, a w efekcie okuleć. Obowiązkowo czyść więc kopyta przed i po jeździe, a jeśli to możliwe, również po powrocie konia z padoku. Sprawdzaj również, czy kamyki nie utknęły pomiędzy podeszwą kopyta a podkową, gdyż te są dla konia szczególnie niebezpieczne. VI. Znajdź dobrego strugacza lub podkuwacza! Jeśli twój koń nosi podkowy, zawsze istnieje ryzyko, że kowal za głęboko wbije podkowiaka, w wyniku czego naruszy żywą część kopyta. Objawami zagwożdżenia jest kulawizna i ból w okolicy podkowiaka. Dlatego zawsze wybieraj dobrego, zaufanego podkuwacza! Prawidłowe struganie może wyprowadzić konia z wielu stanów chorobowych, jak ochwat czy gnicie strzałki, a także skorygować wąskie lub sztorcowe kopyta. VII. Pilnuj terminów rozczyszczania kopyt! Przerośnięte kopyta mają skłonność do pękania i kruszenia się. Jeśli kawałek przerośniętego kopyta odpadnie, może to spowodować bolesność i kulawiznę, a w efekcie brak możliwości użytkowania konia nawet przez długi czas, zanim kopyto nie odrośnie. Wiele koni nierównomiernie zdziera kopyta. Zwlekanie z ich rozczyszczaniem może więc również doprowadzić do kontuzji aparatu ruchu w wyniku nierównomiernego obciążania stawów. Dlatego nie zaniedbuj terminów strugania i zmiany podków. Sam nie chciałbyś przecież trenować w za małych butach. VIII. Trenuj rozsądnie! Przeciążenia podczas treningu, szczególnie u młodych koni, mogą doprowadzić do zapalenia trzeszczki kopytowej – bolesnej choroby, która objawia się skracaniem wykroku, sztywnym krokiem, szczególnie na twardym podłożu i niechęcią do skoków. Dlatego zachowaj rozsądek i nie spiesz się zanadto z treningiem. Poświęć również trochę czasu na występowanie konia po treningu, a w chłodne dni przykryj go derką osuszającą. Przeciągi nie służą zgrzanym koniom – nagłe wychłodzenie rozgrzanego organizmu, a także pojenie zimną wodą tuż po treningu to czynniki ryzyka powstania ochwatu. IX. Ochraniaj! Jeśli twój koń tylnymi kopytami zahacza o piętki przednich kopyt, czyli ściga, zainwestuj w specjalne ochraniacze kopyt – kalosze. Zakładaj je na każdy trening oraz na padok. Rany piętek same w sobie nie są groźne, ale znajdują się w miejscu, które trudno chronić przed zabrudzeniem i mogą trudno się goić. X. Obserwuj! Podczas czyszczenia kopyt zwracaj szczególną uwagę na to, czy kopyta nie są ciepłe, jak wygląda strzałka oraz czy koń normalnie zachowuje się podczas czyszczenia kopystką. Niepokój i nieposłuszeństwo mogą być oznaką bólu kopyta spowodowanego chorobą lub urazem. Każdą zaobserwowaną nieregularność ruchu testuj w ręku – przebiegnij z koniem po nieco twardszym podłożu i poproś kogoś doświadczonego, aby sprawdził, czy koń nie kuleje.
przerośnięte kopyta u konia