Fragmenty potwierdzające ocalenie przez Boga Noego: ST, Księga Rodzaju, 6/9 " Oto dzieje Noego. Noe, człowiek prawy, wyróżniał się nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył Noe.", ST, Księga Rodzaju, 7/1 " A potem Pan rzekł do Noego: «Wejdź wraz z całą twą rodziną do arki, bo przekonałem się, że tylko ty jesteś wobec mnie prawy Sługa Pański wypełnił polecenia Boga i gorliwie wykonywał swoją pracę. W końcu Pan nakazał mu wejść do arki, schronić się w niej. Potop miał nadejść już wkrótce. Kiedy w końcu Bóg zesłał na ziemię wielką wodę, zniszczyła ona wszystko. Ludzie zginęli, rośliny utonęły, a świat zamienił się w wielki ocean. W literaturze kapłańskiej najwyraźniej uwidoczniło się przeświadczenie, że długość życia ludzkiego ulegała stop- niowo skracaniu; od Adama do Noego z 900 do 700 lat (Rdz 5,1-32), od Sema do Teracha z 500 do 200 lat (Rdz 11,10-32), od Abrahama do Jakuba z 200 do 100 lat (Rdz 25,7.17; 35,28; 47,9). Pismo Święte pełne jest napomnień Boga skierowanych do Jego ludu, aby przezwyciężyć strach i wątpliwości — ponad 350 przykazań, aby „nie bać się.” W gruncie rzeczy, jednym ze słownych zachęceń jakiego Jezus udziela częściej niż pozostałych to wezwanie do życia bez strachu (np. Ew. Mateusza 6.25; 9.2; 10.28; 10.31). Misericordias Domini in aeternum cantabo! Twe miłosierdzie Panie mój po wiek wieków sławić chcę! Niedziela w oktawie Świąt Wielkanocnych, tzw. Niedziela Pragnienia człowieka, pragnienia Boga. Spotkanie 1. - Niespokojne jest serce nasze; Spotkanie 2. - Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie Panie; Spotkanie 3. - Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Panu; Bo jak śmierć potężna jest miłość. Spotkanie 1. - Czemu miłości trzeba szukać? Spotkanie 2. - Miłości H8ObNwD. „Położyłem przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo; wybierz więc życie, abyś mógł pozostać przy życiu” (POWTÓRZONEGO PRAWA 30:19). 1, 2. W jakim sensie Bóg stworzył człowieka na swój obraz? „UCZYŃMY człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo”. Słowa te, zanotowane w pierwszym rozdziale Biblii, wypowiedział Bóg. Następnie, jak czytamy w Księdze Rodzaju 1:26, 27, „przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył”. Z tego względu pierwszy człowiek różnił się od wszystkich innych stworzeń na ziemi. Był podobny do swego Stwórcy — potrafił rozumować oraz przejawiać miłość, sprawiedliwość, mądrość i moc. Otrzymał też sumienie, aby mógł podejmować decyzje, które by mu wyszły na dobre i podobały się jego Ojcu (Rzymian 2:15). Adam miał wolną wolę. Jehowa tak ocenił swego ziemskiego syna oraz pozostałe dzieła: „Oto było to bardzo dobre” (Rodzaju 1:31; Psalm 95:6). 2 Jako potomkowie Adama, my również jesteśmy uczynieni na obraz i podobieństwo Boga. Ale czy rzeczywiście możemy decydować o tym, co robimy? Tak, bo chociaż Jehowa zna z góry bieg wydarzeń, to nie ustala wcześniej naszych czynów ani ostatecznego losu. Nie dopuszcza, by życiem jego ziemskich dzieci rządziło przeznaczenie. Aby lepiej zrozumieć, jak odpowiednie korzystanie z wolnej woli pozwala podejmować właściwe decyzje, zobaczmy, czego nas uczą dzieje narodu izraelskiego (Rzymian 15:4). Swoboda wyboru dana Izraelitom 3. Jak brzmiało pierwsze z Dziesięciu Przykazań i jakiego wyboru dokonali wierni Izraelici? 3 Jehowa oświadczył narodowi izraelskiemu: „Jam jest Jehowa, twój Bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewolników” (Powtórzonego Prawa 5:6). W roku 1513 Izrael został w cudowny sposób wyzwolony z niewoli egipskiej i dlatego nie miał powodu powątpiewać w te słowa. W pierwszym z Dziesięciu Przykazań Jehowa oznajmił za pośrednictwem swego rzecznika Mojżesza: „Nie wolno ci mieć żadnych innych bogów na przekór mojemu obliczu” (Wyjścia 20:1, 3). Izraelici obrali wtedy posłuszeństwo. Ochoczo postanowili służyć wyłącznie Jehowie (Wyjścia 20:5; Liczb 25:11). 4. (a) Wobec jakiego wyboru Mojżesz postawił Izraelitów? (b) Jakiego wyboru musi dokonać każdy z nas? 4 Jakieś 40 lat później Mojżesz dobitnie uświadomił kolejnemu pokoleniu Izraelitów, że muszą dokonać wyboru: „Powołuję dzisiaj niebiosa i ziemię na świadków przeciwko wam, że położyłem przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo; wybierz więc życie, abyś mógł pozostać przy życiu, ty i twoje potomstwo” (Powtórzonego Prawa 30:19). Podobnie i my dzisiaj możemy zdecydować: albo będziemy wiernie służyć Jehowie i dostąpimy życia wiecznego, albo wymówimy Mu posłuszeństwo i poniesiemy związane z tym konsekwencje. Rozważmy przykłady dwóch grup osób, które dokonały skrajnie odmiennych wyborów. 5, 6. Jakiego wyboru dokonał Jozue i jaki był tego wynik? 5 W roku 1473 Jozue wprowadził Izraelitów do Ziemi Obiecanej. Przed śmiercią udzielił swym rodakom dobitnej zachęty: „A jeśli w waszych oczach źle jest służyć Jehowie, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi praojcowie, gdy byli po drugiej stronie Rzeki, czy bogom Amorytów, w których ziemi mieszkacie”. Następnie oświadczył: „Ja i mój dom będziemy służyć Jehowie” (Jozuego 24:15). 6 Wcześniej Jehowa zachęcił Jozuego, żeby był odważny i silny i żeby nie odstępował od Prawa Bożego. Miał je natomiast ‛czytać półgłosem dniem i nocą’ i w ten sposób ‛zapewnić swej drodze powodzenie’ (Jozuego 1:7, 8). I Jozue rzeczywiście się o tym przekonał. Dzięki dokonanemu wyborowi zaznał wielu błogosławieństw. Oświadczył: „Nie zawiodła żadna obietnica ze wszystkich dobrych obietnic, które Jehowa złożył domowi Izraela; wszystkie się spełniły” (Jozuego 21:45). 7. Jakiego wyboru dokonało wielu Izraelitów za dni Izajasza i jakie to przyniosło konsekwencje? 7 Porównajmy z tym sytuację Izraelitów żyjących jakieś 700 lat później. Wielu z nich kultywowało wówczas pogańskie zwyczaje. Na przykład w ostatnim dniu roku zbierali się przy stole zastawionym różnymi smakołykami oraz słodkim winem. Nie chodziło przy tym o zwykłe spotkanie towarzyskie, lecz o ceremonię religijną ku czci dwóch pogańskich bóstw. Prorok Izajasz tak opisał pogląd Boga na ten przejaw niewierności: „Opuszczacie Jehowę, zapominacie o mej świętej górze, zastawiacie stół bóstwu szczęścia i nalewacie zmieszane wino bóstwu przeznaczenia”. Urodzaj uzależniali nie od błogosławieństwa Jehowy, ale od zjednania sobie „bóstwa szczęścia” i „bóstwa przeznaczenia”. Tą buntowniczą i umyślnie obraną postawą jedynie przypieczętowali swój los. Jehowa oświadczył: „Przeznaczę was pod miecz i wy wszyscy pochylicie się, by was pozabijano; bo wołałem, lecz wyście nie odpowiadali, mówiłem, lecz wyście nie słuchali; i czyniliście to, co złe w moich oczach, i wybraliście to, w czym nie miałem upodobania” (Izajasza 65:11, 12). Niemądrym wyborem ściągnęli na siebie zagładę, przed którą „bóstwo szczęścia” ani „bóstwo przeznaczenia” nie zdołało ich uchronić. Jak dokonać właściwego wyboru 8. Co według Powtórzonego Prawa 30:20 wiąże się z dokonaniem właściwego wyboru? 8 Kiedy Mojżesz zachęcał Izraelitów do wybrania życia, wspomniał o trzech krokach, które powinni byli poczynić: mieli ‛miłować Jehowę, swego Boga, słuchać jego głosu i lgnąć do niego’ (Powtórzonego Prawa 30:20). Przeanalizujmy każde z tych wymagań, abyśmy potrafili dokonać właściwego wyboru. 9. Jak możemy okazywać miłość do Jehowy? 9 Mamy miłować Jehowę, naszego Boga. Dobrowolnie postanawiamy służyć Jehowie, ponieważ Go miłujemy. Bierzemy sobie do serca ostrzegawcze przykłady z czasów Izraela i opieramy się wszelkim niemoralnym pokusom oraz wystrzegamy się stylu życia, który mógłby nas pogrążyć w bagnie materializmu (1 Koryntian 10:11; 1 Tymoteusza 6:6-10). Lgniemy do Jehowy i zachowujemy Jego przepisy (Jozuego 23:8; Psalm 119:5, 8). Zanim Izraelici weszli do Ziemi Obiecanej, Mojżesz zachęcił ich: ‛Oto uczyłem was przepisów i sądowniczych rozstrzygnięć, tak jak Jehowa, mój Bóg, mi nakazał, abyście tak postępowali w ziemi, do której się udajecie, żeby ją wziąć w posiadanie. Zachowujcie je więc i spełniajcie, gdyż jest to mądrość wasza i wasze zrozumienie w oczach ludów, które usłyszą wszystkie te przepisy’ (Powtórzonego Prawa 4:5, 6). Właśnie teraz jest pora, byśmy okazywali miłość do Jehowy, przyznając Jego woli pierwsze miejsce w swym życiu. Jeśli tak postąpimy, na pewno zaznamy licznych błogosławieństw (Mateusza 6:33). 10-12. Czego możemy się nauczyć z wydarzeń z czasów Noego? 10 Mamy słuchać głosu Boga. Noe był „głosicielem prawości” (2 Piotra 2:5). Niemal wszyscy ludzie żyjący przed potopem byli pochłonięci swoimi sprawami i ‛nie zwrócili uwagi’ na ostrzeżenia Noego. Jakie to przyniosło konsekwencje? „Przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich”. Jezus zapowiedział, że podobnie będzie w dobie obecnej, podczas „obecności Syna Człowieczego”. Wydarzenia z czasów Noego stanowią surową przestrogę dla żyjących dzisiaj ludzi, którzy nie zważają na orędzie Boże (Mateusza 24:39). 11 Kto drwi z ostrzeżeń, które Bóg podaje za pośrednictwem swoich nowożytnych sług, powinien sobie uświadomić skutki ich bagatelizowania. Apostoł Piotr napisał o takich szydercach: „Zgodnie ze swym życzeniem przeoczają fakt, iż od dawna były niebiosa oraz ziemia spoiście wystająca z wody i pośród wody za sprawą Bożego słowa; i przez te rzeczy ówczesny świat uległ zagładzie, gdy został zatopiony wodą. Lecz za sprawą tego samego słowa teraźniejsze niebiosa i ziemia są odłożone dla ognia oraz zachowane na dzień sądu i zagłady ludzi bezbożnych” (2 Piotra 3:3-7). 12 Dla porównania rozważmy, jakiego wyboru dokonał Noe z rodziną. „Dzięki wierze Noe, otrzymawszy Boskie ostrzeżenie przed tym, czego jeszcze nie widziano, okazał zbożną bojaźń i zbudował arkę”. Usłuchał ostrzeżenia i wybawił swych domowników (Hebrajczyków 11:7). Obyśmy bez wahania słuchali orędzia Bożego i posłusznie się do niego stosowali (Jakuba 1:19, 22-25). 13, 14. (a) Dlaczego koniecznie powinniśmy ‛lgnąć do Jehowy’? (b) Jak możemy pozwolić, by Jehowa, nasz Garncarz, nas kształtował? 13 Mamy lgnąć do Jehowy. Jeżeli chcemy ‛wybrać życie i pozostać przy życiu’, musimy nie tylko miłować Jehowę i Go słuchać, ale też ‛lgnąć do Niego’, czyli wytrwale spełniać Jego wolę. Jezus powiedział: „Dzięki swej wytrwałości zyskacie wasze dusze” (Łukasza 21:19). Wybór, jakiego dokonujemy, wyjawia stan naszego serca. W Księdze Przysłów 28:14 czytamy: „Szczęśliwy jest człowiek, który stale odczuwa strach, lecz kto zatwardza swe serce, wpadnie w nieszczęście”. Przekonał się o tym faraon w starożytnym Egipcie. Gdy na jego kraj spadało po kolei dziesięć plag, faraon — zamiast okazać bojaźń przed Bogiem — za każdym razem zatwardzał swe serce. Jehowa nie zmuszał tego dumnego władcy do nieposłuszeństwa; pozwolił mu dokonać wyboru. Mimo to Jehowa spełnił swą wolę, jak to wynika z Jego słów skierowanych do faraona, a zacytowanych później przez apostoła Pawła: „Właśnie dlatego pozwoliłem ci pozostać, aby w związku z tobą pokazać swoją moc i aby moje imię było oznajmiane po całej ziemi” (Rzymian 9:17). 14 Setki lat po wyzwoleniu Izraelitów spod władzy faraona prorok Izajasz oświadczył: „Jehowo, tyś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a tyś naszym Garncarzem; i wszyscy jesteśmy dziełem twej ręki” (Izajasza 64:8). Gdy studiujemy Słowo Boże i wprowadzamy je w czyn, to pozwalamy, by Jehowa nas kształtował, i stopniowo przyodziewamy nową osobowość. Stajemy się bardziej potulni i podatni na formowanie; dzięki temu łatwiej nam lojalnie trwać przy Jehowie, bo szczerze pragniemy Mu się podobać (Efezjan 4:23, 24; Kolosan 3:8-10). „Będziesz o nich opowiadał” 15. O jakich dwóch warunkach, wspomnianych w Powtórzonego Prawa 4:9, Mojżesz przypomniał Izraelitom? 15 Na krótko przed wkroczeniem narodu izraelskiego do Ziemi Obiecanej Mojżesz powiedział do niego: „Tylko miej się na baczności i pilnie zważaj na swą duszę, żebyś nie zapomniał o rzeczach, które widziały twoje oczy, i żeby one nie odstępowały od twego serca przez wszystkie dni twego życia; i będziesz o nich opowiadał swoim synom i swoim wnukom” (Powtórzonego Prawa 4:9). Aby zaznawać błogosławieństw i dobrobytu w ziemi mającej stać się ich dziedzictwem, Izraelici musieli spełnić dwa warunki postawione przez Jehowę, ich Boga. Mieli stale pamiętać o Jego cudownych czynach, które widzieli, oraz mieli o nich opowiadać przyszłym pokoleniom. Obecnie jako słudzy Jehowy musimy czynić to samo, jeśli chcemy ‛wybrać życie i pozostać przy życiu’. A czego Jehowa dokonał i nadal dokonuje na naszych oczach? 16, 17. (a) Jaki wkład w dzieło głoszenia o Królestwie wnoszą absolwenci Gilead? (b) Podaj przykłady osób o niesłabnącej gorliwości. 16 Z radością obserwujemy, jak Jehowa błogosławi dziełu głoszenia i czynienia uczniów. Odkąd w roku 1943 otwarto Biblijną Szkołę Strażnicy — Gilead, w wielu krajach działalność ta nabrała rozmachu dzięki misjonarzom. Po dziś dzień absolwenci pierwszych klas tej szkoły gorliwie głoszą o Królestwie, i to mimo podeszłego wieku, a niekiedy także ograniczeń fizycznych. Piękny przykład daje Mary Olson, która ukończyła Gilead w roku 1944. Służbę misjonarską pełniła najpierw w Urugwaju, potem w Kolumbii, a obecnie usługuje w Portoryko. Choć trochę jej dokuczają dolegliwości wynikające z wieku, dalej z entuzjazmem uczestniczy w działalności kaznodziejskiej. Zna język hiszpański i każdego tygodnia współpracuje z miejscowymi głosicielami. 17 Na Bahamach wciąż pracuje owdowiała Nancy Porter, która ukończyła Szkołę Gilead w roku 1947. Również ona jest pilnie zajęta głoszeniem. W swym życiorysie napisała: „Szczególnym źródłem radości jest uczenie innych prawdy zawartej w Biblii. Taki uporządkowany program obowiązków duchowych organizuje i stabilizuje moje życie”.* Wspominając minione lata, siostra Porter oraz inni wierni słudzy nie zapominają o tym, czego dokonał Jehowa. A co z nami? Czy dziękujemy Jehowie, że błogosławi dziełu Królestwa na naszym terenie? (Psalm 68:11). 18. Czego możemy się nauczyć z życiorysów misjonarzy? 18 Ogromnie się radujemy z osiągnięć tych długoletnich, wiernych sług Bożych. Z lektury ich życiorysów czerpiemy zachęty, bo widząc, co Jehowa dla nich robi, umacniamy się w postanowieniu służenia Mu. Czy regularnie czytasz takie wzruszające relacje publikowane w czasopiśmie Strażnica i czy nad nimi rozmyślasz? 19. Jak chrześcijańscy rodzice mogą robić dobry użytek z życiorysów zamieszczanych w Strażnicy? 19 Mojżesz przypomniał Izraelitom, że mają pamiętać o wszystkich rzeczach, które Jehowa dla nich uczynił, i że nie powinny one ‛odstąpić od ich serca przez wszystkie dni ich życia’. Następnie dodał: „Będziesz o nich opowiadał swoim synom i swoim wnukom” (Powtórzonego Prawa 4:9). Przeżycia innych mają szczególną wartość. Dorastająca młodzież potrzebuje właściwych wzorców. Samotne siostry mogą się wiele nauczyć z przykładu wiernych starszych chrześcijanek, których życie opisano w Strażnicy. Zarówno bracia, jak i siostry mogą głosić dobrą nowinę w szerszym zakresie, pełniąc służbę na terenie obcojęzycznym w rodzinnym kraju. Chrześcijańscy rodzice, czy z pomocą życiorysów wiernych misjonarzy z Gilead oraz innych osób zachęcacie dzieci, by obrały za cel służbę pełnoczasową? 20. Co musimy robić, by ‛wybrać życie’? 20 Jak więc każdy z nas może ‛wybrać życie’? Musimy korzystać z cudownego daru wolnej woli w sposób świadczący o miłości do Jehowy i zawsze dawać z siebie to, co najlepsze w służbie dla Niego, dopóki pozwala nam ją pełnić. Bo jak oświadczył Mojżesz, Jehowa „jest twoim życiem i długością twoich dni” (Powtórzonego Prawa 30:19, 20). [Przypis] Czy sobie przypominasz? • Czego się nauczyłeś z omówionych tu przykładów skrajnie odmiennych wyborów? • Jakie kroki musimy poczynić, by ‛wybrać życie’? • Z jakich dwóch obowiązków musimy się wywiązać? [Ilustracja na stronie 26] „Położyłem przed tobą życie i śmierć” [Ilustracja na stronie 29] Dzięki usłuchaniu głosu Bożego Noe i jego rodzina zostali wybawieni [Ilustracja na stronie 30] Mary Olson [Ilustracja na stronie 30] Nancy Porter Piotr zapewne nie przypuszczał, że wizja mistyczna, którą przeżył stanie się dla niego źródłem niepokoju i dylematów. Po jej zakończeniu zastanawiał się, co miałaby oznaczać. Była jednoznaczna, Bóg kazał mu otworzyć podwoje wiary dla pogan. Piotr był niepewny siebie (Dz 11,1nn). Pomijając jego osobiste rozterki, w grę wchodziły przede wszystkim trudności, które mogły powstać wśród samych członków pierwszego Kościoła, biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo napięć, a nawet rozłamów, które mogło przynieść postępowanie Piotra. Właśnie dlatego potrzebne było wiarygodne rozwiązanie, jakby naznaczone boskim znakiem, zinterpretowane przez tego, który bardziej od innych był odpowiedzialny za głoszenie i zachowanie wiary (S. Cipriani). Znak pojawił się jeszcze w czasie wewnętrznej deliberacji Piotra. Niestety, wywołał on kolejne rozterki. W tym bowiem czasie przybyli wysłannicy Korneliusza, by zrelacjonować mu polecenie ich pana i zaprosić Piotra do Cezarei. Pierwszy dylemat stanowiło ich przybycie. Na stanowczy nakaz Ducha Piotr zszedł do nich. Ale czy powinien przyjąć ich w gościnę? Wiedział, ze przebyli długą drogę, byli jednak poganami. Pobożny Żyd nigdy nie wchodził do domu poganina ani nie przyjmował go we własnym. Być może bardziej liberalni Żydzi nie zareagowaliby, ale Piotr musiał liczyć się przede wszystkim z przedstawicielami nurtu bardziej zachowawczego, konserwatywnego. Kościół jerozolimski posiadał bowiem w swym gronie licznych faryzeuszy. Piotr, słysząc o działaniu Boga w domu Korneliusza, przełamał wewnętrzne opory i przyjął w gościnę i na nocleg przybyszów z Cezarei. Złamał w ten sposób dwa przepisy prawa, zabraniające spożywania wspólnych posiłków z ludźmi nieczystymi i zakaz przyjęcia na noc poganina (nawet bardzo zmęczonego!). Widzimy pierwsze symptomy nawrócenia Piotra (K. Wons). Zaczyna przełamywać opór przed schematami prawnymi i otwierać się na nowe inicjatywy (Boga) zmierzające ku powszechności Kościoła. Kolejnym dylematem Piotra było zaproszenie do domu rzymskiego żołnierza. Powinien wejść do domu poganina, który chce usłyszeć, co ma do powiedzenia. Ale jak wejść do domu poganina? I co powiedzieć? Zapewne Piotr przeżył trudną noc. Jednak nazajutrz poszedł za wskazaniami Ducha i wyruszył w drogę do Cezarei. Tam został powitany przez Korneliusza i całą jego rodzinę. Rzymski setnik upadł mu do nóg. Był to zwyczaj stosowany w starożytnej kulturze grecko-rzymskiej. Czczono w niej nie tylko bogów, ale również półbogów, ludzi, którzy posiadali cechy boskie, nadprzyrodzone. Wielbiono ich, padając do stóp i oddając głęboki pokłon. W taki sposób postąpił również Korneliusz wobec Piotra. Okazał szacunek, cześć, ale także formę adoracji, kultu wobec wysłannika Bożego. Piotr uznał jego czyn za niewłaściwy, przesadny, należny jedynie Bogu. Czuje się takim samym człowiekiem jak stojący przed nim poganin. Wyznaje równość! (K. Wons). Piotr już całkowicie przełamał wewnętrzny opór. Jego dopełnieniem było wejście do domu setnika. Mimo, że przepisy prawne nie zbaraniały wszelkich kontaktów społecznych, wykluczały jednak wspólne posiłki. Efektem była niechęć świata greckiego i rzymskiego do Żydów. Traktowano ich jak osobników aspołecznych. Piotr przełamał społeczne tabu. Dał temu wyraz w pierwszych słowach skierowanych do Korneliusza w jego domu: Wiecie, że zabronione jest Żydowi przestawać z cudzoziemcem lub przychodzić do niego. Lecz Bóg mi pokazał, że nie wolno żadnego człowieka uważać za skażonego lub nieczystego. Dlatego też wezwany przybyłem bez sprzeciwu (Dz 10, 28-29). Korneliusz był przyzwyczajony do oznak pogardy ze strony Żydów. Słowa Piotra były więc dla niego bardzo ważne, zapowiadające pewien przełom. Tak również rozumiał je sam Kefas. Jego słowa świadczą, że wreszcie zrozumiał sens widzenia w Jafie i potrafi powiązać je z sytuacją, w której się znajduje. Nie tylko pokarmy nie czynią nieczystym, ale także kontakt z nie-Żydami. Nie wolno żadnego człowieka nazywać skażonym („koinon”) lub nieczystym („akaraton”) (K. Wons). Gdy Korneliusz wytłumaczył Apostołowi cel jego wezwania, ten czuje się przynaglony, by mówić. […] Obecna chwila ma w sobie coś szczególnego. Choć nie stoi przed tłumami ani Wysoką Radą, lecz pogańską rodziną, czuje, że to, co za chwilę powie, będzie przełomowe dla niego i dla Kościoła. Ma wewnętrzne przekonanie, że jest prowadzony przez Ducha, który otworzy przed zgromadzonymi bezkresne horyzonty Bożego zamysłu (K. Wons). Piotr wyraża przekonanie w powszechną miłość Boga do każdego człowieka. Pan Bóg nie kieruje się ludzkimi motywacjami, preferencjami czy pochlebstwami. Nie ograniczają Go nacje, różnice etniczne czy kulturowe. On zna ludzkie serca i miły jest mu każdy, kto żyje sprawiedliwie. Jest Bogiem i Panem każdego człowieka. Ten właśnie Bóg namścił swego Syna Duchem Świętym i posłał na ziemię, by uzdrawiał, egzorcyzmował i objawiał miłość Ojca. Jezus nie został jednak przyjęty przez ludzi. Został odrzucony i ukrzyżowany, ale Jego misja została uwierzytelniona przez Boga Ojca wskrzeszeniem Go z martwych. Piotr i inni apostołowie są naocznymi świadkami. Słowa Piotra są żywe, przeniknięte jego osobistą relacją z Jezusem. Opowiada zebranym, jak stopniowo poszerzały się jego horyzonty, jak uczył się od Niego przekraczania granic „swojej Galilei” (K. Wons). Ponadto mają znaczenie ponadczasowe. Jest to bowiem pierwsza mowa misyjna pierwszego papieża skierowana do pogan. Daje im ona pełne prawo wejścia do Kościoła. Słowa Piotra wywarły zapewne wielkie wrażenie na Korneliuszu. Dogłębnie poruszony poczuł się ogarniony i przeniknięty prawdą, o której do tej pory nie słyszał. Zaczyna rozumieć, dlaczego objawił mu się anioł i kazał posłać po Szymona Piotra. Dociera do niego głębszy sens widzenia. Ma uwierzyć w to, co mówi Piotr (K. Wons). Przerywanie mowy było w starożytności powszechnie stosowanym środkiem oratorskim. W przypadku Piotra dokonał tego sam Duch Święty. Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga (Dz 10, 44-46). W pogańskim domu następuje ponowne wylanie Ducha Świętego, tym razem na pogan. W Wieczerniku Duch Święty „wypchnął” apostołów na ulice, by szli głosić ewangelię. W Cezarei działa post factum, uwierzytelnia słowa Piotra. Towarzysze Piotra byli oszołomieni. Do tej pory bowiem nawrócenie pogan miało ustalony przebieg: najpierw poddawali się oni obrzezaniu i przyjmowali chrzest prozelitów, potem wyznawali wiarę i byli wprowadzani do Kościoła przez chrzest w imię Jezusa. Tymczasem w Cezarei Duch Święty „pominął” tradycyjną drogę. Zstąpił na nieobrzezanych i nieochrzczonych pogan. Napełnił ich swymi darami, glosolalią (darem języków) i modlitwą uwielbienia Boga. Narodziny Kościoła pogan nie są efektem zdolności oratorskich Piotra. Są inicjatywą i czystym darem Ducha Świętego. Piotr pozostaje jedynie narzędziem. Ciekawe jest to przeplatanie się ludzkiej i boskiej inicjatywy; można by rzec, że działalność Piotra w służbie Kościoła nie jest działaniem autonomicznym, ale zagwarantowanym przez samego Boga (S. Cipriani). Zielone święta w domu Korneliusza potwierdzają, że nie błądził. Jego nawrócenie jest rzeczywiste. Nosi w sobie pewność Bożego Ducha (K. Wons). Duch Święty czyni kolejny krok. Prowokuje Piotra, by udzielił chrztu poganom. Piotr czyniąc to, potwierdza równość Żydów i pogan. Odtąd nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie (Ga 3, 28). Piotr naprawdę otworzył przed poganami drzwi dobrej nowiny, a wielkim, niestrudzonym kontynuatorem tego misyjnego przedsięwzięcia będzie Paweł. Zasługą Piotra jest to, że rozpoczął ten proces – zdaje się mówić Łukasz w swym opowiadaniu (S. Cipriani). Piotr pozostał kilka dni w Cezarei, świętując z domem Korneliusza jego nawrócenie. Potem wybrał się do Jerozolimy. Jednak przed nim dotarły plotki i oskarżenia (zob. Dz 11, 1-18). Judeochrześcijanie zarzucali mu pobyt w domu pogan. Wspólnota jerozolimska nie dojrzała jeszcze do myśli Piotra. Musiał ją przekonać. Piotr opowiedział więc, co Bóg uczynił przez jego ręce, a następnie zapytał: Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzyśmy uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu? (Dz 11, 17). Odpowiedź Piotra uspokoiła braci. Wszak nie mógł przeciwstawić się Duchowi Bożemu. Jesteśmy świadkami kolejnego zesłania Ducha. Tym razem nie spadł On z siłą, ale przyszedł do braci w darze milczenia. Wyciszył i uspokoił ich serca. Nie musiał przedzierać się przez ich lęki i emocje. Przekonał ich do całej prawdy, po raz kolejny posługując się Piotrem (K. Wons). Wszyscy osądzający wcześniej Piotra teraz wielbią Boga i dziwią się: «A więc i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli» (Dz 11, 18). Żydzi byli przekonani, że poganie zbawią się po nawróceniu na judaizm. Dopuszczali również zbawienie sprawiedliwych, którzy przestrzegają siedmiu przykazań przekazanych przez Noego. Nie mieściło im się jednak w głowie, by Bóg zbawiał pogan na tych samych warunkach, co naród wybrany. Nie mogli jednak oprzeć się łasce Ducha. To raczej w ich sercach musiał dokonać się stopniowy proces przewartościowania, metanoi (zmiany myślenia), który wcześniej dokonał się w Piotrze. Przeszkody, jakie napotykał później Paweł w ewangelizacji pogan świadczą, ze nie był to łatwy ani szybki proces. Pytania do refleksji i modlitwy: Jakie są moje największe dylematy i rozterki? Jak je rozwiązuję? Jak odnoszę się do wyznawców innych religii i ludzi niewierzących? Co sądzę o ekumenizmie? Czy jestem gościnny wobec ludzi obcych? Przed kim klękam? Komu się kłaniam? Jak reaguję wobec pogardy? Kim sam pogardzam? Jakie jest moje osobiste „credo”? Czy potrafię dzielić się moim doświadczeniem wiary? W jaki sposób Duch Święty działa dziś w Kościele i w moim życiu? Czy znam dary i charyzmaty Ducha Świętego? A które z nich posiadam? Czy widzę w moim życiu przeplatanie Boskiej i mojej inicjatywy? Jakie zarzuty stawiają mi inni? W jaki sposób się z nich tłumaczę? Co we mnie wymaga wyciszenia i uspokojenia? Czy godzę się na niezbadane wyroki Boskie i Jego sposób działania? fot. Pixabay Bogata w wydarzenia była niedziela Trójcy Przenajświętszej w mikstackiej parafii. W tym dniu dzieci z klasy IV, podczas Mszy św. sprawowanej o godz. 10:30, przeżywały rocznicę Komunii św. Mikstacka fara jest pod wezwaniem Świętej Trójcy. Był to więc także dzień odpustu parafialnego. Podczas uroczystej sumy, dzieci, które w uroczystość Zesłania Ducha Świętego przyjęły do swoich serc Pana Jezusa, kończyły swój „biały tydzień”. Był to także dzień wielkiego dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa syna mikstackiej parafii – ks. kan. Grzegorza Ignora, który przewodniczył sumie odpustowej. Na początku Eucharystii przypomniałem, że to właśnie podczas uroczystości odpustowych neoprezbiterzy sprawowali swoje Msze św. prymicyjne. Tak było i w przypadku ks. kan. Grzegorza Ignora, który na obrazku prymicyjnym umieścił słowa: „Miłością bratnią z głębi prostego serca Bracia – Siostry kochajmy jedni drugich”. Po 50 latach stanął przy ołtarzu w tej samej świątyni, by wyrazić swoją wdzięczność Bogu i spotkanym na kapłańskiej drodze ludziom. Skierowałem do Jubilata słowa podziękowania za to, że mimo iż przebywa już na emeryturze, na ile pozwalają Mu siły i zdrowie, angażuje się w posługę w parafii. Homilię podczas tej Eucharystii wygłosił Jubilat. Po słowach powitania, skierowanych do obecnych w mikstackiej świątyni, podziękował siostrom Franciszkankom Rodziny Maryi, które przed prymicjami otworzyły dla niego swój dom. Następnie ks. kan. wspomniał dzień prymicji, który rozpoczął się Mszą św. Przywołał również osobę ówczesnego proboszcza mikstackiej parafii – ks. kan. Bernarda Langkaua, który „był człowiekiem prawego ducha i małych życiowych oczekiwań, człowiekiem pracy”. Kontynuując, celebrans podkreślił, że po wielu latach staje w tym samym kościele, by podziękować za dar kapłaństwa. Zaznaczył, że odprawia trochę inaczej niż wówczas, gdyż jak powiedział „dziś wszystko jest trochę inaczej, po nowemu. Nie wszystko, co stare, ludziom pasuje, ale trzeba się z tym pogodzić”. Ks. Jubilat przywołał również słowa „czas ucieka…” i zaznaczył, że nie dodaje „wieczność czeka”, bo każdy z nas chciałby żyć jak najdłużej. Kontynuując homilię, ks. kanonik podrkeślił, że w dniu parafialnego odpustu Bóg pozwolił nam się spotkać, by wysłuchać Jego orędzia, w którym mówi do nas: „miłość Boga, łaska Jezusa Chrystusa, jedność w Duchu Świętym niech nas ożywia, umacnia i prowadzi”. Nawiązując do Listu św. Pawła do Koryntian, wskazał motywy jego napisania. Wymienił wśród nich: chęć przekonania wiernych o swojej obecności i działaniu oraz ukazania swojej duszy. Celebrans podkreślił, że odnosząc się do słów św. Pawła, chcemy uwielbić Boga w Trzech Osobach. Wyjaśnił, że tajemnica Trójcy Świętej była odsłaniana wiernym od początku, ale stopniowo. Zaznaczył, że początkowo w kalendarzu liturgicznym nie było tego święta. Przywołał św. Atanazego żyjącego w III wieku, który zostawił nam świadectwo wiary kościoła tamtych czasów „Wierzymy, że wyznawana w Ojcu, Synu i Duchu Świętym Trójca jest święta, doskonała i nie ma w niej nic obcego lub pochodzącego z zewnątrz. Trójca w swej naturze jest tożsama, niepodzielna, jedna w działaniu”. Święto Trójcy Świętej zostało zatwierdzone w 1334 roku przez papieża Jana XII, który nakazał je obchodzić w całym Kościele w niedzielę po Zesłania Ducha Świętego. Kaznodzieja podkreślił, że tajemnica Trójcy Świętej jest największą tajemnicą naszej wiary. Wchodzi ona w życie każdego człowieka. Życie chrześcijanina rozpoczyna się z Trójcą Świętą. W imię Trójcy Świętej przyjmujemy chrzest. Jubilat podkreślił, że nasze życie jest tajemnicą Boga, gdyż nie wiemy ile lat dane nam jest dane przeżyć, a kończy się kiedy stajemy przed Bożym majestatem. Zaznaczył, że czas od narodzin do śmierci wypełniony jest różnymi doświadczeniami i zachęcał, byśmy wierzyli, że Bóg jest w tych sytuacjach z nami. Zwrócił też uwagę na rolę świadectwa w naszym życiu. Ks. kanonik przywołał postać Alexisa Carella lekarza, noblisty, który widząc cud uzdrowienia w Lourdes, nawrócił się. Kończąc, Jubilat powiedział: „W Kościele jest miejsce dla każdego człowieka. Granicą Kościoła jest miłość Boga i bliźniego. Chciejmy zapamiętać, że każdy człowiek może tę granicę, to spotkanie z Bogiem, przekroczyć, poznać fundamenty Kościoła, uzyskać wiarę, spokój sumienia i powiedzieć: ja wierzę. Amen”. Jubileusze są czasem wspomnień (wybrzmiały one w czasie homilii), dziękczynienia (Eucharystia), ale i czasem życzeń. Wiele z nich, ciepłych i świadczących o życzliwości dla Jubilata, zostało wypowiedzianych na zakończenie Eucharystii. Życzenia ks. kan. Grzegorzowi złożyły dzieci, ministranci, Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi, przedstawiciele koleżanek i kolegów z rocznika maturalnego, Parafialny Zespół Caritas. Następnie odbyła się procesja eucharystyczna, którą poprowadził ks. kan. Przemysław Talaga. Przed końcowym błogosławieństwem wybrzmiało „Te deum”, bo jak nie dziękować, nie uwielbiać Boga za dar powołania, za pół wieku posługi kapłańskiej syna naszej mikstackiej parafii. Jak nie dziękować Bogu za to, że Święta Trójca od stuleci patronuje naszej parafii. Pieśnią „Boże coś Polskę” zakończyła się uroczysta suma, którą uświetnili swoją obecnością kapłani z dekanatu mikstackiego, a także chór parafialny prowadzony przez s. Beatę Czop. Tekst i zdjęcia: ks. Krzysztof Ordziniak Poleć innym! zapytał(a) o 17:03 Zainterpretuj słowa Boga skierowane do KAina przed dokonaniem przez niego zbrodni :"grzech leży u wrót czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować". Jaką prawdę wolności człowieka przekazuje to zdanie? błagam pomóżcie :) Błagam pilne! Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:08 fgttdrefjOIAJWFJKEGfv SZATAN KUSI CZŁOWIEKA ABY POPEŁNIJ GRZECH, ALE CZŁOWIEK MA WOLNĄ WOLĘ I POWINIEN ŻYĆ W CZYSTOŚĆIPOKAZUJE ŻE CZŁOWIEK MA WOLNĄ WOLĘ EKSPERTpiotrżar odpowiedział(a) o 08:11 człowiek jest w stanie przeciwstawić się pokusom (grzechowi) nie musi się jemu poddawać Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Konferencje 2 – ks. Edward Staniek, ks Leszek Mateja Sesja pytań i odpowiedzi Bóg Noego, Abrahama i Mojżesza Na kartach Starego Testamentu Bóg objawia się ludziom poprzez słowa i wydarzenia. Tę strategię widać już w opisie aktu stworzenia: Bóg rzekł (…) i tak się stało (Rdz 1, 14-15). W podobny sposób Boże objawienie dokonało się w historii Izraela, aż do narodzin Jezusa Chrystusa, który nie tylko przez słowa i czyny objawiał Boże tajemnice, ale przede wszystkim prze swoją osobę. Jako przykład dynamiki Bożego objawienia na kartach Starego Testamentu przedstawię zarys historii Noego, Abrahama i Mojżesza. Będę chciał pokazać jak Bóg poprzez słowa i wydarzenia odsłaniał tym osobom swoją tajemnicę, a także jak oni to objawienie rozpoznali i na nie odpowiedzieli. W związku z tym, że Boże objawienie może dostrzec tylko ten, kto otrzymał łaskę wiary, tekstem przewodnim naszej refleksji będzie 11 rozdział Listu do Hebrajczyków, który ukazuje indywidualny i wspólnotowy rozwój wiary na przykładzie czołowych przedstawicieli Starego Testamentu między innymi Noego, Abrahama i Mojżesza. 1. Noe Księga Rodzaju przedstawia w następujący sposób Noego: był mężem sprawiedliwym, nieskazitelnym wśród swego pokolenia (Rdz 6, 9a). Ponadto Noe chodził z Bogiem (Rdz 6, 9b), czyli doświadczał głębokiej przyjaźni z Bogiem. Jeśli spojrzymy na charakterystykę drugiego syna Adama Abla (Hbr 11, 4), który dzięki wierze czynił dobro, to zobaczymy tu analogię do postawy Noego. Innym człowiekiem, który chodził z Bogiem (Rdz 5, 24) był Henoch, który poprzedza Noego w historii świadków wiary (Hbr 11, 5-6). Te podobieństwa wskazują na to, że Noe rozwijał swoją wiarę, czerpiąc z doświadczenia swoich poprzedników. Bóg mógł skierować słowo objawienia do Noego, gdyż ten wykorzystał dziedzictwo wiary swoich przodków w rozwoju swojej wiary i dzięki temu był zdolny do przyjęcia Bożego objawienia. Drugim aktem objawienia Bożego był sam potop (Rdz 7, 10-24), co w następujący sposób przedstawia autor Listu do Hebrajczyków: Dzięki wierze Noe ostrzeżony przed tym, czego jeszcze nie było widać, pełen bojaźni, przygotował arkę dla ratowania swej rodziny. Dzięki wierze wydał wyrok na świat i dostąpił sprawiedliwości opartej na wierze” (Hbr 11, 7). Przedmiotem Bożego objawienia było ostrzeżenie: przed tym, czego jeszcze nie było widać (Hbr 11, 7a), a co w przyszłości będzie stanowiło zagrożenie dla wszystkich ludzi zamieszkujących ziemię. Księga Rodzaju cytuje słowa, które wtedy Bóg skierował do Noego: Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia przez nich jest pełna gwałtu; zatem zniszczę ich wraz z ziemią (Rdz 6, 13). Noe dzięki wierze zobaczył niebezpieczeństwo zniszczenia ludzi i ziemi. Pełen bojaźni Bożej wykonał wszystko, co Bóg polecił mu uczynić (Rdz 6, 14-21), czyli zbudował arkę z drzewa żywicznego, aby uratować swoją rodzinę i część przyrody. Uczynił to dzięki wierze w słowo, które Bóg do niego skierował. Wiara jest tu ukazana jako zdolność widzenia przyszłości, zwłaszcza niebezpieczeństw jakie mogą przyjść. Ponadto Noe dzięki wierze wydał wyrok na świat i dostąpił sprawiedliwości opartej na wierze (Hbr 11, 7b). Z tych słów wynika, że Noe będąc przekonany, iż Bóg uczyni to, co zaplanował, wydał wyrok na świat, czyli potwierdził wolę Boga wobec świata przez zbudowanie arki. Dzięki temu został również usprawiedliwiony przez wiarę, co jest obrazem usprawiedliwienia człowieka przez wiarę Jezusa, kiedy to grzesznik dzięki swej wierze wydaje wyrok na grzech, który popełnił, a wyznając go i pokładając ufność w Jezusie doświadcza uwolnienia z więzów zła. Podsumowując, należy stwierdzić, że Noe został wtajemniczony w prawdę o Bożej sprawiedliwości i Jego miłosierdziu. Boża sprawiedliwość objawiła się w zniszczeniu ludzi i ziemi z powodu ogromnej skali grzechu, natomiast miłosierdzie Boże objawiło się w uratowaniu Noego, dzięki jego sprawiedliwości i zaufaniu Bogu. Noe zaraz po wyjściu z arki jako wyraz wdzięczności za ocalenie złożył Bogu ofiarę całopalną, a wtedy Bóg rzekł: już nigdy nie zgładzę wszystkiego co żyje, jak to uczyniłem (Rdz 8, 21b). Bóg złożył obietnicę, że nigdy już nie zniszczy całej ziemi, w podobnej skali jak za Noego. Jednak nie znaczy to, że Bóg zrezygnował z objawienia swojej sprawiedliwości wobec grzesznej ludzkości i miłosierdzia wobec tych, którzy Mu ufają. Przykładem jest ocalenie Lota i zniszczenie Sodomy i Gomory (Rdz 19, 23-29). Dziś objawienia św. Faustyny ukazują tę samą prawdę, Bóg pragnie okazać miłosierdzie wszystkim, którzy Mu zaufają i zmienią swoje życie. Inni doświadczą Bożej sprawiedliwości. Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach ma przypominać o konieczności wtajemniczenia w Bożą sprawiedliwość i Jego miłosierdzie. Dzienniczek św. Faustyny spełnia dziś podobną rolę jak przepowiadanie Jonasza, który upominał Niniwę. Można zadać pytanie: jaka przyszłość czeka dziś środowiska ludzi pogrążających w nieprawości? Czy powtórzy się wobec nich historia Sodomy, czy Niniwy? 2. Abraham (żył ok. 2 tys. lat przed naszą erą) Następną postacią ukazaną przez autora Listu do Hebrajczyków jako świadka wiary i adresata Bożego objawienia jest Abraham. Pierwszym aktem Bożego objawienia skierowanego do niego była obietnica otrzymania ziemi i powstania wielkiego narodu z jego potomków (Rdz 12, 1-3). Autor listu do Hebrajczyków podkreśla, że Abraham usłuchał wezwania Boga, aby wyruszył do ziemi, którą miał objąć w posiadanie: wyszedł nie wiedząc dokąd idzie (Hbr 11, 8). Zaufał Słowu Bożemu i poddał się Jego kierownictwu. Należy zauważyć, że Abraham, miał podobne doświadczenie usprawiedliwienia przez wiarę jak Noe, na co wskazuje św. Paweł w Liście do Rzymian (por. Rz 4, 1-12). Usprawiedliwienie przez wiarę Noego dokonało się w momencie, kiedy zaufał Bogu i wykonał zadanie, które po ludzku było nieracjonalne. W podobny sposób należy patrzeć na wyruszenie przez Abrahama do ziemi, którą wskazał mu Bóg. Ten czyn był aktem jego wiary, dzięki której mógł doświadczyć usprawiedliwienia. W ten sposób autor Listu do Hebrajczyków wskazał na egzystencjalny wymiar wiary Noego i Abrahama. Te dwie osoby ukazują doświadczenie usprawiedliwienia przez wiarę poprzez działanie, polegające na wypełnieniu woli Bożej, co można nazwać czynem wiary Kolejne Boże objawienie skierowane do Abrahama jest związane jeszcze z jedną obietnicą i następnym etapem rozwoju jego wiary, kiedy to Abraham zawarł przymierze z Bogiem i wtedy też otrzymał nowe imię, gdyż wcześniej nazywał się Abram. W tym czasie doświadczył nowego Bożego objawienia i usłyszał obietnicę, że będzie ojcem mnóstwa narodów (Rdz 17, 1-8). Zdaniem św. Pawła, Abrahamowi została przekazana wtedy obietnica, że stanie się ojcem wszystkich, którzy wierzą (Rz 4, 11). Abraham dzięki wierze nie kwestionował obietnicy jaką złożył mu Bóg. Ostatnie Boże objawienie skierowanym do Abrahama miało na celu wypróbowanie jego wiary (Rdz 22, 1-2) i dotyczyło złożenia w ofierze Bogu jego syna Izaaka (Hbr 11, 17-19). W ten sposób przekroczył ograniczenia ludzkiego rozumu, a ofiarowując swojego syna, przełamał swoje uczucia. Abraham uczynił to, bo zaufał Bogu, który może wskrzesić zmarłego. Wiara w zmartwychwstanie jawi się tu jako najwyższy akt ufności pokładanej w Bogu, który łamie ograniczenia ludzkiego rozumu i uczuć. Podsumowując, można stwierdzić, że główną cechą Bożych objawień skierowanych do Abrahama były obietnice, które dotyczyły ziemskiego okresu jego życia i daleko wykraczające poza nie. Abraham jawi się nam jako przykład osoby, która została stopniowo wtajemniczona w coraz większe zaufanie Bożemu słowu, do tego stopnia, że został nazwany ojcem naszej wiary. Jeśli Noe jest symbolem Bożych ostrzeżeń, to Abraham jest figurą Bożych obietnic. Ukoronowaniem procesu rozwoju wiary Noego było jego doświadczenie usprawiedliwienia przez wiarę. W przypadku Abrahama jego rozwój wiary jest ukazany od momentu doświadczenia przez niego usprawiedliwienia dzięki wierze, a kończy na doświadczeniu wiary w zmartwychwstanie. Noe jest zatem przykładem wtajemniczenia dla tych, którzy są wezwani do nawrócenia, a Abraham dla tych, którzy po nawróceniu rozwijają swoją wiarę. 3. Mojżesz (żył w XIII wieku Mojżesz jest przykładem osoby, którą Bóg poprzez rozwój jego wiary, przygotowywał do przyjęcia Bożego objawienia. Kolejne wersety 11 rozdziału Listu do Hebrajczyków mówią o wierze Izaaka, Jakuba i Józefa (Hbr 11, 20-22), w ten sposób ukazują ciągłość wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Dar wiary jawi się tu jako najważniejsze dziedzictwo otrzymywane od przodków. W ten sposób autor Listu do Hebrajczyków niejako buduje pomost pomiędzy wiarą Abrahama a wiarą Mojżesza. Jest to zarazem przejście od wiary w wymiarze indywidualnym do wiary w aspekcie wspólnotowym. Wiara przekazywana z pokolenia na pokolenie w narodzie Izraela staje się udziałem rodziców Mojżesza, dzięki której nie ulękli się nakazu faraona i ukryli swego syna, ratując go przed śmiercią (por. Hbr 11, 23). Mojżesz zatem wzrastał w domu ludzi głęboko ufających Bogu i kiedy dorósł, z takim dziedzictwem wiary wszedł na dwór faraona. Kolejny akt wiary, który ukazuje autor Listu do Hebrajczyków dotyczy Mojżesza: Dzięki wierze Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona, wolał raczej cierpieć z ludem Bożym, niż zażywać przemijających rozkoszy grzechu (Hbr 11, 24-25). Powyższy fragment mówi o dojrzałym Mojżeszu, który dzięki wierze nie chciał być już nazywanym synem córki faraona. Należy tu widzieć akt świadomego odejścia Mojżesza od świata grzechu, którego symbolem jest Egipt. Jeśli wiara rodziców Mojżesza ochroniła go przed śmiercią w świecie zdominowanym przez zło, tak teraz on sam świadomie, dzięki wierze, odcina się od tego środowiska. Pragnąc pełniej zrozumieć decyzję Mojżesza, warto odnieść się do fragmentu z Księgi Wyjścia, gdzie jest mowa o zabiciu przez niego Egipcjanina (Wj 2, 11-15). Wydarzenie to należy odczytać symboilicznie, jako zabicie w Mojżeszu wszystkiego co wychowanie w Egipcie wniosło w jego myślenie i postępowanie. Do tej pory Mojżesz był po części Hebrajczykiem ufającym Bogu i po części Egipcjaninem pokładającym nadzieję w świecie. W chwili, gdy zabił w sobie Egipcjanina, stał się człowiekiem ufającym tylko Bogu. Należy jednak zaznaczyć, że wiara Mojżesza nie była jeszcze doskonała, bowiem przestraszył się konsekwencji swego czynu. Z tego powodu uciekł na pustynię do kraju Madian, gdzie doskonalił swoją wiarę, dzięki czemu mógł później przyjąć Boże objawienie. Dotyczyło ono misji uwolnienia Izraela z niewoli egipskiej. Bóg wtedy objawił również mu swoje imię (Wj 3, 1-22). W tym wydarzeniu kluczowe dla Mojżesza było doświadczenie obecności Bożej, spotkanie z Niewidzialnym (Hbr 11, 27). Mojżesz dojrzał wtedy do pełnej wiary i tak jak kiedyś jego rodzice dzięki wierze nie ulękli się nakazu króla (Hbr 11, 23b), tak teraz on nie uląkł się gniewu królewskiego (Hbr 11, 27). Ponadto, Mojżesz doświadczając łaski spotkania z Bogiem, stał się wytrwałym w swej wierze, czyli wiernym. Jest to kolejny etap rozwoju wiary, kiedy ufność do Boga przeradza się w wierność, na podobieństwo wierności samego Boga (1 Kor 10, 13). Warto zwrócić uwagę na czas przebywania Mojżesza na dworze królewskim i na pustyni w kraju Madian, w obu wypadkach było to 40 lat. Mojżesz będąc wiernym Bogu, staje się nauczycielem wiary dla ludu Izraela. Tak jak kiedyś rodzice Mojżesza dzięki wierze uchronili go przed śmiercią, tak teraz on dojrzały w wierze, doprowadził do ochrony swój lud przed śmiercią pierworodnych przez pokropienie krwią baranka odrzwi domów: dzięki wierze zgotował Paschę i pokropienie krwią, aby nie dotknął ich ten, który zabijał to co pierworodne (Hbr 11, 28). Należy tu widzieć symbol krwi Chrystusa, która chroni przed duchową śmiercią tych, którzy przez wiarę zanurzają się we krwi Baranka Bożego. Jeśli Mojżesz był uratowany przez wodę – wydobyłam go z wody (Wj 2, 10), tak lud Izraela został ochroniony przez krew. Mojżesz z osoby wtajemniczanej staje się mistagogiem wprowadzającym swój lud w doświadczenie wiary i przygotowując go na przyjęcie Bożego objawienia. Autor Listu do Hebrajczyków przedstawia także postawę całego narodu Izraela jako symboliczne ukazanie kolejnego etapu rozwoju wiary: Dzięki wierze przeszli przez Morze Czerwone jak po suchej ziemi, a gdy Egipcjanie spróbowali to uczynić, potonęli (Hbr 11, 29). Księga Wyjścia mówi o tym, że dopiero po przejściu przez Morze Czerwone, Izraelici ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz jego słudze Mojżeszowi (Wj 14, 31b). Zatem jeszcze przechodząc przez Morze Czerwone nie ufali w pełni Bogu i Mojżeszowi, ale zapewne uczynili to ze strachu przed wojskami faraona. Przejście przez Morze Czerwone dla ludu Izraela było doświadczeniem podobnym do tego, którego udziałem był Mojżesz, kiedy to zabił Egipcjanina, który symbolizował jego pogańskie myślenie. Podobnie lud Izraela poprzez to wydarzenie doświadcza nowej ufności pokładanej w Bogu i rozpoczyna na pustyni swój rozwój wiary, który będzie trwał 40 lat. Widzimy tu analogię to doświadczenia rozwoju wiary Mojżesza. Następny etap rozwoju wiary w Liście do Hebrajczyków dotyczy zdobycia Jerycha (Hbr 11, 30). Księga Jozuego informuje, że ostatecznym działaniem Izraelczyków, po którym mury Jerycha rozpadły się, był gromki okrzyk (Joz 6, 20), czyli ich potężne tchnienie. Odczytując to wydarzenie symbolicznie należy widzieć tu moc tchnienia Ducha Świętego, dzięki któremu lud Izraela, zdobywa twierdzę symbolizującą świat zła. Naród Izraela przeszedł na pustyni głęboką metamorfozę, choć trzeba zaznaczyć, że tylko Kaleb i Jozue z pokolenia starszego niż dwadzieścia lat weszli do Ziemi Obiecanej. Inni pomarli na pustyni, gdyż ulękli się mieszkańców tej ziemi. Tak jak w przypadku Mojżesza, musiał w nim umrzeć Egipcjanin, tak również w przypadku narodu Izraela, musiała umrzeć ta jego część, która w pełni nie zaufała Bogu. Do Ziemi Świętej mogli wejść tylko ludzie dojrzali w wierze. Oni już nie uciekali przed złem, ale zło przed nimi. Podsumowując, można stwierdzić, że główną cechą Bożych objawień skierowanych do Mojżesza było pragnienie Boga, aby doskonalił swoją wiarę i dzięki temu stał się mistagogiem, czyli nauczycielem wiary dla ludu Izraela i jego przewodnikiem na drodze ku wolności. Jednocześnie poprzez te objawienia Bóg odsłaniał swoją tajemnicę, przygotowując ludzi na przyjście Mesjasza (drugiego Mojżesza), który w osobie Jezusa z Nazaretu dokonał pełni Bożego objawienia. W przypadku historii Mojżesza możemy zobaczyć dwie linie rozwoju wiary: indywidualną i wspólnotową, takie też są wymiary Bożego objawienia. Ten kto zostaje coraz bardziej wtajemniczony w poznawanie Boga, może wtajemniczać innych. Niewtajemniczony nie może być nauczycielem wiary dla innych. Spotkanie z Noem, Abrahamem i Mojżeszem ukazuje drogę wtajemniczenia w poznanie Boga Ojca. Noe symbolizuje osoby, którym Bóg objawia tajemnicę nieprawości świata i wzywa do nawrócenia. Abraham natomiast jest figurą tych, którzy po nawróceniu są wtajemniczani w Boże obietnice, aż po tajemnicę zmartwychwstania. Mojżesz natomiast jest symbolem osoby, która po osiągnięciu dojrzałości wiary, wtajemnicza innych w zasady życia religijnego i moralnego, co symbolizują dwie kamienne tablice Dekalogu – Prawa Bożego, które przekazał Izraelitom. Ks. Leszek Mateja

w słowach boga skierowanych do noego